piątek, 16 listopada 2012

Paciorkowe guziki

Ostatnio byłam tak zakręcona, że nawet nie miałam czasu tu zajrzeć.Czasami mam ochotę rzucić te studia w cholerę...a z drugiej strony, nie wyobrażam sobie, że mogłabym studiować coś innego. Ale nie o tym miałam pisać;p Otóż, po kilkumiesięcznej walce (wydaje mi się, że walka to idealne słowo;p) udało mi się w końcu wydłubać coś na kształt paciorkowych guzików wg projektu Juju Vail. Zmieniłam trochę wzór- wydaje mi się, że wyglądają lepiej, gdy jest więcej ciemnych koralików.
























Ciemne koraliki są błyszczące, w zależności od światła są albo prawie czarne albo delikatnie wpadają w fiolet. Czerwone są matowe, ciut ciemniejsze, niż na zdjęciu- pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że są czerwone jak "BLUT", co po angielsku oznacza krew wg naszego pana wykładowcy;)
























Są może ciut koślawe ale jako, że są moje prywatne, stwierdziłam, że mi to nie przeszkadza:) Użyłam dość sporych guzików, z grubymi krawędziami i miałam problemy z wyliczeniem koralików, do tego strasznie plątała mi się nić- ogólnie zaczynałam wszystko od nowa jakieś cztery razy. Bałam się, że za piątym razem już ich po prostu nie dokończę...A nad tyłem muszę jeszcze zdecydowanie popracować...ale to już przy innej okazji;p

1 komentarz:

  1. Fajne, ja pewnie po 1 próbie zastawiłabym je by swoje odleżały. :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń