wtorek, 1 stycznia 2013

Kolczyki

Przedstawiam moje starsze prace (aktualnie jestem w trakcie dłubania czegoś nowego- mam nadzieję, że kiedyś uda mi się to skończyć i, że coś z tego wyjdzie;p), z koralików upolowanych w Sztokholmie. Jednego strasznie im zazdroszczę- sklepów z koralikami i przyborami do wyrobu biżuterii w normalnych centrach handlowych, obok sklepów z ciuchami! Sporo wysiłku kosztowało mnie powstrzymanie się od wydania tam wszystkich pieniędzy ;p
A teraz konkrety: jeśli chodzi o technikę, to chyba jest najprostsza z możliwych- koraliki same w sobie są tak ładne, że postanowiłam nie dodawać żadnych udziwnień;) Niestety jeden jest lekko ukruszony- zauważyłam to dopiero po powrocie do domu i nie miałam jak wymienić. Wydaje mi się, że jakoś strasznie nie zaburza to estetyki. Z resztą, oceńcie same;) 





























Drugie są już bardziej "cudaczne". Pierwsze co pomyślałam, gdy zobaczyłam te koraliki to Bollywood, dlatego dodałam "dyndadełka";) Wydaje mi się, że uzyskałam dość ciekawy efekt;) 






Na koniec chciałabym wszystkim życzyć spełnienia marzeń i samych sukcesów w nowym roku;)

2 komentarze:

  1. To fakt, jak się ma ładny koralik, to sam w sobie potrafi być wystarczającą ozdobą, nie ma to jak urok prostoty ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładne te pierwsze kolczyki :)
    Drugie faktycznie są a'la Bollywood- takie strojne :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń